środa, 3 września 2008

Dzień 64

Jak się tak siedzi w deszczu nad Bałtykiem to nachodzi człowieka taka refleksja, że jednak lepiej wydać parę groszy więcej i zwiać do do jakiegoś cieplejszego zakątka świata, przynajmniej pogoda gwarantowana, a nie cały wyjazd deszcz, bloody chlerny fuckin' deszcz...

Mamy już dosyć naszego ośrodka Kameleon, nie wiem jak można wynajmować komus pokój w takich warunkach, wkrótce wysmażę im piękna opinie na moim blogu.

Brak komentarzy: