środa, 3 września 2008

Dzień 62

Wreszcie zaświeciło słońce. Jantar, jak już wspomniałem jest bardzo fajnym i jeszcze nie obleganym przez tabuny dresów i innego buractwa miejscem. Plaża wygląda dużo lepiej niż się spodziewałem, do tej pory uważałem, że jak ładna plaża to tylko Dębki, a tu proszę, taka miła niespodzianka.
Po całym dniu smażenia się na słońcu i zabawy w wodzie i piasku, stwierdzam że chyba za bardzo się zarumieniłem. Piekące plecy, ręce i nogi :) ratuje Madzka, jej zgrabne dłonie i pantenol :)
Dzień in plus, zdecydowanie.

Brak komentarzy: